Na tropie culotte

By | 06:01 2 komentarze






Moda ma to do siebie, że ciągle się zmienia (inaczej nie byłaby sobą ;>). Tym sposobem po kilkuletniej dyktaturze wąskich rurek, projektanci i sieciówki postanowili zaoferować nam coś innego. Być może przeglądając we wrześniu sklepy internetowe, zdążyliście już natknąć się na zakładkę "spodnie typu culotte" lub zdecydowanie mniej elegancką od francuskiej wersję "kuloty". To pozornie mało istotne słowo, na przestrzeni lat towarzyszyło m.in istotnym przemianom społecznym. Nie zawsze jednak oznaczało to samo.

 Skąd wzięły się culotte?


Z języka francuskiego culotte to po prostu "krótkie spodnie". Termin ten po raz pierwszy pojawił się ok. XIV wieku, epoce średniowiecza, w której to stopniowo ubiór męski zaczynał widocznie różnić się od damskiego. Używany był w kontekście bas-de-chausses, czyli dość obszernych, bufiastych spodni przed kolano. Jednak ich właściwa, historyczna definicja tyczy się modelu zapinanego pod kolanem, który w drugiej połowie XVII wieku zdominował męską garderobę. Wraz ze zmieniającymi się ówczesnymi trendami, ich nogawki bywały węższe lub szersze, zawsze jednak bogato zdobione m.in. haftami. Mogły być również szyte z różnych materiałów, w zależności od kraju, w którym je noszono np. w Anglii swojego czasu dominowała wersja skórzana. Ze względu na kunsztowność wykończenia, wraz z pourpointem stanowiły elegancki strój kojarzony z arystokracją aż po schyłek XVIII wieku, czyli do Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Nie bez powodu robotnicy manufaktur i paryscy rzemieślnicy, występujący wtedy przeciwko królowi i bogatej burżuazji, byli nazywani "Sankiulotami"( czyli dosłownie z języka francuskiego sans-culottes- nie noszący krótkich spodni), bowiem każdego buntownika można było poznać po pantalonach sięgających kostek. W wyniku rewolucji culotte, stopniowo wypierane przez długie spodnie, przetrwały wyłącznie jako element stroju ceremonialnego jeszcze 100 lat. Od czasów pierwszej wojny światowej "kuloty" przestają odnosić się do jakichkolwiek męskich spodni. Termin zostaje przechwycony na rzecz damskich majtek połączonych z biustonoszem, noszonych przez kobiety od momentu uwolnienia się z gorsetów.

A co obecnie kryje się pod tą nazwą? Przede wszystkim należy spodziewać się spodni za kolano, ale nie dłuższych niż 7/8, natomiast ich szerokość może być różna i wachać się od lekkiego rozszerzenia aż po hiper-szerokość na całej długości, dzięki czemu do złudzenia mogą przypominać spódnicę. Czy tak czy tak, nie jest to model łatwy do noszenia, gdyż z łatwością poszerza i skraca sylwetkę. Mam nadzieję, że mi jednak udało się tego uniknąć ;) Dodam jeszcze, że moje cullote wykonane są z przyjaznego materiału cupro, o podobnych właściwościach do modalu.

PS.Myślicie, że culotte mają szanse "obalić" panowanie wąziutkich spodni?   




   Fot prawie że po nocy, ale jak zwykle w wykonaniu niezastąpionej Nikoli Mróz <3










spodnie: COS
koszula: Esprit
torebka: Zara
buty:Vagabond
pierścionki: W.Kruk, Apart
Nowszy post Starszy post Strona główna

2 komentarze:

  1. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne !!! z wyjątkiem tego "wachać"

    OdpowiedzUsuń