Jak przetrwać lato

By | 07:02 7 komentarzy


Często mówi się, że na upały najlepsze są ubrania uszyte z naturalnych materiałów. Jak najbardziej zgadzam się z tym stwierdzeniem, z resztą na blogu zachęcałam Was już do spojrzenia łaskawszym okiem na królową włókien, oraz obdarzenia zainteresowaniem bawełnę organiczną. Coraz częściej jednak skłaniam się do korzystania z alternatywy, jaką stwarzają nowe technologie. Mowa tu o niektórych materiałach sztucznych, których zdecydowanie nie należy mylić z syntetycznymi(!).

Od roku jestem szczęśliwą posiadaczką kilku ubrań wykonanych z modalu i muszę przyznać, iż od jakiegoś czasu są moim ulubionym wyborem na upalne dni. Stąd też natrafiając na marynarkę z lyocellu, czyli włókna wiskozowego trzeciej generacji, nie wahałam się ani chwili nad zakupem.

Lyocell, podobnie jak modal, powstaje w wyniku obróbki celulozy. W porównaniu do procesów wytwarzania włókien poprzednich generacji, produkcja lyocellu jest najbardziej ekologiczna. Jest to możliwe dzięki wykorzystaniu rozpuszczalnika poddającemu się recyklingowi w ponad 90-ciu procentach oraz szybkiej biodgradowalności samej tkaniny (do sześciu tygodni). Tkanina wykonana z lyocellu zachowuje się niczym ulepszona bawełna- jest wytrzymała,odporna na kurczenie i rozciąganie, higroskopijna oraz nie stanowi atrakcji dla moli, grzybów i innych nieproszonych gości.

Na metkach często można spotkać się z nazwą "tencel". Jest to nic innego, jak handlowa nazwa lyocellu stosowana przez producenta Lenzing. Włókno lycellu znane jest już od końca ubiegłego wieku, niemniej jednak dopiero teraz zaczęto je wykorzystywać w przemyśle odzieżowym na skalę masową. Na razie na mapie świata można zaznaczyć pojedyncze fabryki zajmujące się jego produkcją.

Wyjściowo materiał wykonany z lyocellu jest dosyć szortski i trudny do zabarwienia, a więc pojawia się konieczność dodatkowego zabiegu (barwienia oraz wygładzania), opierającego się na wykorzystaniu środków chemicznych. Stąd też warto zwrócić uwagę gdzie nasze ubranie zostało wyprodukowane. Jeżeli w Europie, istnieje mniejsze ryzyko wykorzystania toskycznych substancji, które nomen omen są zakazane na naszym kontynencie. Jednakże stuprocentowej pewności bezpieczeństwa nigdy nie uzyskamy. Co więcej, obecność środków chemicznych zdecydowanie wplywa na mniej ekologiczny charakter włókna.

Niewątpliwie głównymi zaletami lycocellu są jego przewiewność, lekkość oraz uczucie przyjemnego chłodu w dotyku. Ponadto, w porównaniu do modalu ( i co udało mi się zaobserwować w trakcie użytkowania) włókno lyocellowe jest bardziej podatne na prasowanie. Niestety, prasuje się z identyczną łatwością jak szybko się gniecie. Ten problem jest jednak łatwy do zniwelowania- wystarczy dodać kilkanaście procent innego włókna, choćby poliestru. Znacznie poważniejszą zagwozdką jest cena ubrań wykonaych z tej nanotkaniny. Najnowsza technologia kosztuje i w związku z tym lyocell potrafi być dwa razy droższy od modalu- stąd znacznie wyższa cena finalnego produktu. Niemniej jednak jest to naprawdę idealna tkanina na upały, a wraz z moimi spodniami typu culotte stanowi idealny duet na letnie koszmarki.

P.S. Modal oraz lycoell coraz częściej można spotkać w popularnych sieciówkach. W tym przypadku należy zwrócić uwagę na procentowy skład, wypisany na metce. Przyładowo to, że bluzka będzie wykonana w 40% z modalu, nie gwarantuje komfortu użytkowania. Wszystko zależy od pozostałych komponentów.

fot. Nikola Mróz














marynarka, spodnie: COS
buty: Massimo Dutti
torebka: Zara
okulary: Brylove
kolczyki: Kopi
nausznice, pierścionki: Apart, W.Kruk. Yes
Nowszy post Starszy post Strona główna

7 komentarzy:

  1. Te buty, które masz na sobie są boskie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na lato to chyba kolor czarny będzie najgorszy. Jeśli lato, to tylko wyjazdy nad wodę! My wybieramy się do Chorwacji i właśnie szukamy takich https://butymodne.pl/plywanie-sport-c83708.html butów do pływania. Online chyba najlepiej jej zamówić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, czerń nie jest najlepszym wyborem, ale to mój ulubiony kolor dlatego pracuję nad odpowiednim doborem tkanin na upały. Pozostaje też przemykanie w cieniu i parasolka :)

      Usuń
  3. u nas bez klimy nie dalibyśmy rady - mamy sporo okien dachowych :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję, ja z klimatyzacją nawet nie dałabym rady :)

      Usuń
  4. poproszę o link do modelu spodni, dziękuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety spodnie kupowałam ponad 4 lata temu, ale jestem przekonana, że podobne cullote znajdą się w Cosie.

      Usuń