Oprócz czytania, w wolnych chwilach lubię również przeglądać
strony internetowe w poszukiwaniu nowych i ciekawych marek modowych na naszym
rynku. Skłamałabym mówiąc, że na wszystkie rzeczy od polskich twórców, które
znajdują się w mojej szafie, trafiłam zupełnie przypadkiem. Koniec końców zawsze
trafiam na bloga Harel, który jest najlepszym i największym kompendium wiedzy w
tej materii. Tym sposobem dowiedziałam się o istnieniu A2 (czyt. A kwadrat)-
marce, która zdecydowanie warta jest obserwowania.
Agnieszka i Andrzej (stąd nazwa A2) zaczynali od bluz. Ktoś
mógłby pomyśleć, że wraz z boomem na marki streetowe w tym temacie zostało
zaproponowane już wszystko i nie ma czym się ekscytować. Cóż, wyjątek tylko
potwierdza regułę. Marka zainteresowała mnie ciekawymi przeszyciami i
nietypowymi zestawieniami wzorów z kolorami, jednak jako iż legenda głosi, że
ktoś na studiach widział mnie kiedyś w bluzie, postanowiłam poczekać na coś
innego. Nie trwało to długo, bo po niespełna pół roku marka wypuściła pierwszą
pełną kolekcję na sezon jesień-zima 15/16. Bynajmniej się nie zawiodłam.
kolekcja jesień-zima 15/16, zdjęcia via www.a2shop.pl
Pierwsze skojarzenie jakie przyszło mi wtedy do głowy to „polski COS wanna be”. W tym przypadku to komplement. Przyjemny oversize, wszechobecna
geometria. Niebanalnie ale też i nie za ekscentrycznie. I przede wszystkim jak
najbardziej do noszenia na co dzień. A2 pomimo operowania dość oszczędną paletą kolorów, decyduje
się na same intensywne barwy, które zręcznie wplata między czerń i biel. W
pierwszej kolekcji była to soczysta cytryna i różne odcienie denimu, w drugiej (na
obecną wiosnę i lato) natomiast intensywna, ciemna zieleń oraz błękit.
Jeżeli okrycie wierzchnie to wykończone podszewką, jeżeli
bluzki to tylko bawełna len lub wiskoza, ewentualnie z niewielkim procencikiem
poliestru. A2 dba o estetyczne wykończenie i detale, aczkolwiek odnoszę
wrażenie, iż propozycje marki na wiosnę są bardziej zachowawcze od poprzedniej
kolekcji. Tak jakby podjęto próbę dostosowania się do mało modowo odważnego
klienta. Czy to dobrze czy to źle- czas jak zwykle pokaże. Jakość ubrań pod
względem materiałów jak i uszycia pozostaje jednak niezmiennie dobra.
Oczywiście kolekcja posiada kilka smaczków jak szmaragdowa kurtka z dużymi
kieszeniami czy kamizelka w prążki, ich ilość jest jednak zauważalnie mniejsza.
kolekcja wiosna-lato 2016, zdjęcia via www.a2shop.pl
Ten nietypowy płaszcz, przypominający mi założony tył
na przód frak, od razu wpadł mi w oko. 100 % wełny, obecność podszewki oraz
niewielka ilość uszytych egzemplarzy wyprodukowanych w Polsce od razu
przekonały mnie do zakupu. Spodobała mi się również surowość materiału, dzięki
czemu ubranie wygląda bardzo casualowo. Jeżeli ktoś dalej nie ufa zbytnio
zakupom internetowym, znajdzie markę stacjonarnie chociażby w Krakowie oraz na targach. Co więcej, ceny naprawdę nie są wygórowane i zdecydowanie zachęcają do
porzucenia inditexowych szmatek na rzecz A2.
fot. Nikola Mróz
płaszcz: A2
bluzka: COS
buty: Vagabond
torebka: Lauren by Ralph Lauren
spodnie:Zara
okulary: Topshop
biżuteria: Apart, W.Kruk
0 komentarze: